Parafia Mogilno
Myśl globalnie
Działaj lokalnie
Nie został już tylko na fotografii z twarzą bez oddechu – wspominamy Szczepana Sikonia |
wtorek, 05 listopada 2019 19:03 | |||
Krótkie, ale intensywne i dobre – takie było życie śp. Szczepana Sikonia. Pamięta się o nim nie tylko w kolejną rocznicę śmierci, pierwszego listopada i dzień jego urodzin. Na każdej uroczystości OSP Mogilno trudno oprzeć się wrażeniu, że za tym wszystkim stoi druh Szczepan. Będąc w Urzędzie Gminy Korzenna jeszcze się człowiek "łapie na myśli", że zobaczy Szczepana, który powita uśmiechem i od razu zapyta jak może pomóc. A podczas rodzinnych spotkań w Posadowej, choć jest nas coraz więcej, zawsze o jedną osobę za mało i ja sama nieraz chciałam zapytać: a Szczepan to gdzie?
Bo przecież jeszcze tak niedawno...
Wymyślił i założył domenę www.parafiamogilno.pl, a jako administrator zajmował się (non profit) technicznymi kwestiami jej funkcjonowania i dbał o grafiką portalu.
Bezinteresownie prowadził też stronę Ochotniczej Straży Pożarnej w Mogilnie. Jednostka była jego drugim domem, a druhowie strażacką rodziną, którą założył. Jako Prezes, wprowadził strażaków do nowej remizy i przyczynił się do włączenia OSP Mogilno do Krajowego Systemu Ratowniczo – Gaśniczego. Założył Młodzieżową Drużynę Pożarniczą, a jego staraniem powstała też Orkiestra Dęta OSP Mogilno.
Był Sekretarzem Gminy Korzenna. Otwarte drzwi jego pokoju zachęcały by wejść, bo kompetentny i empatyczny urzędnik zawsze starał się realnie pomóc. Swoim stoickim spokojem oraz opanowaniem, wprowadzał dobrą atmosferę w zespole. Lubili go współpracownicy oraz interesanci. Samorząd miał z niego wiele pożytku, bo z powodzeniem łączył funkcję Sekretarza Gminy Korzenna oraz Komendanta Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych.
Zajmował się tysiącem różnych spraw, ale miał czas na wszystko i dla każdego. Pierwszy strażak w Gminie Korzenna, urzędnik z poczuciem misji, lokalny patriota, człowiek orkiestra… A prywatnie – lojalny przyjaciel, cudowny i niezwykle domyślny mąż, cierpliwy i konsekwentny tata.
I nie ma końca zdziwienie, zaczynające się od banalnego: „a przecież jeszcze tak niedawno…”
Gdzie nie spojrzeć, tam coś, co świadczy o obecności Szczepana Sikonia. Za życia gromadził wokół siebie tłumy i po śmierci się to nie zmieniło.
O nieobecnych Myślała że został już tylko na fotografii Tłumaczył przecież tylko nieobecni są najbliżej
/ksiądz Jan Twardowski/
fot. UG, prywatne archiwum Jadwiga Jelińska-Poręba (Reda)
|
Created by Szczepan Sikoń