czwartek, 19 września, 2024
Strona głównaArchiwumSukces duchowy – Dawid i Adrian zostali ceremoniarzami!

Sukces duchowy – Dawid i Adrian zostali ceremoniarzami!

Adrian Fyda i Dawid Stypuła wstąpili do grona ceremoniarzy. Znaleźli się w grupie 159  lektorów, którzy 15 września, w ośrodku formacyjno – rekolekcyjnym „Arka” w Gródku nad Dunajcem, przyjęli święcenia z rąk bp. Władysława Bobowskiego.

– Ceremoniarz czuwa nad przebiegiem całej liturgii. Przed Mszą Świętą ustala z księdzem wszystkie szczegóły – organizuje asystę, troszczy się, by wszystko, co jest potrzebne do liturgii, zostało przygotowane. Reaguje także w sytuacjach nietypowych. Ceremoniarz pomaga również księdzu w pracy z ministrantami i lektorami, np. prowadząc czasami zbiórki – wyjaśnia Adrian.  – Ponadto, ceremoniarz to osoba, która dba o swoją duszę – dodaje Dawid.

Zanim chłopcy przyjęli święcenia, uczestniczyli w systematycznych kursach mających na celu zewnętrzną i wewnętrzną formację.

Wzięliśmy udział w pięciu sesjach weekendowych, które odbywały się w Domu Rekolekcyjnym w Ciężkowicach – mówi Adrian.

Formacja zewnętrza to nauka o liturgii, wiedza teoretyczna i ćwiczenia praktyczne. Formacja wewnętrzna natomiast, ma na celu uduchowić przyszłych ceremoniarzy – jest to Msza Święta na każdych kursach, spowiedź, modlitwa i wyciszenie – mówi Dawid.

Aby zostać ceremoniarzem nie wystarczy jednak wziąć udział w rocznej formacji. Swoją drogę, Adrian i Dawid rozpoczęli dużo wcześniej…

Odkąd pamiętam marzyłem, by zostać ministrantem. W trzeciej klasie podstawówki zostałem przyjęty do aspirantów, a później do ministrantów w Bazylice św. Małgorzaty w Nowym Sączu. Dwa lata później przeprowadziłem się do Mogilna, gdzie również byłem ministrantem. W 2009 roku, uczestniczyłem w Kursie Lektorskim w kościele Matki Bożej Niepokalanej w Nowym Sączu, w którym brali udział kandydaci z całego dekanatu. 5 maja tego samego roku, ks. bp Wiesław Lechowicz, przyjął nas do grona lektorów. Odkąd dowiedziałem się, kim jest ceremoniarz, chciałem nim zostać. W zeszłym roku, ks. Łukasz Pawłowski zgłosił Dawida i mnie na kurs. Krzyż ceremoniarza przyjęliśmy w tym roku, 15 września – opowiada Adrian.

– Otrzymanie święceń na ceremoniarza to mój duchowy sukces. Chciałem osiągnąć coś więcej, bo uważam, że zawsze trzeba dążyć do wyższych celów.”Kto stoi w miejscu ten się cofa” – przyznaje Dawid.

Otrzymanie krzyża ceremoniarzy było dla Adriana i Dawida podniosłym wydarzeniem, które na długo zapisze się w ich pamięci.

W momencie, gdy otrzymywałem krzyż ceremoniarza, odczuwałem wielką radość, że coś do czego dążyłem przez rok stało się rzeczywistością. Mogę się porównać do turysty, który zdobywa kolejny szczyt – trzeba podjąć wyrzeczenie, czasami jest bardzo ciężko, ale stojąc na szczycie nie pamięta się tych trudnych chwil – kontynuuje Dawid.

Ubrani w białą albę, mając krzyż na szyi, Adrian i Dawid uczestniczą we Mszy Świętej stojąc bardzo blisko ołtarza.

Trudno opisać odczucia związane ze służbą przy ołtarzu. Dla mnie jest to coś bardzo ważnego. Będąc przy ołtarzu i angażując się w liturgię, inaczej ją przeżywam. Nie lubię uczestniczyć we Mszy Świętej, gdzieś „na kościele” – z dala od ołtarza – zwierza się Adrian.

Uczestnicząc często w Eucharystii, nawet tak blisko ołtarza, istnieje obawa, że popadnie się w rutynę, zapominając, że każda Msza Święta jest spotkaniem z Bogiem. Nasi ceremoniarze uspokajają:

– Myślę, że dla kogoś kto prawdziwie żyje Eucharystią i wkłada w to całe swoje serce rutyna nie istnieje. Za każdym razem przeżywa się to w inny sposób – zauważa Dawid.

Jadwiga Jelińska (Reda)

Zobacz także:

Popularne

Ostatnie komentarze