poniedziałek, 16 września, 2024
Strona głównaArchiwumPrzy Karolinie nikt nie zaginie – czuwanie z błogosławioną ZDJĘCIA

Przy Karolinie nikt nie zaginie – czuwanie z błogosławioną ZDJĘCIA

Dzisiaj przypada setna rocznica śmierci błogosławionej Karoliny Kózkówny – męczennicy z Wał-Rudy i patronki młodzieży. Przez Karolinę prostą dziewczynę i przez jej cnoty, wzorem prostoty chcę być dla świata przez wszystkie lata tak śpiewali z zespołem Tibi Cantamus nasi parafianie.

Przy Karolinie, nikt nie zaginie. Ze złem się zmierzy, kto jej zawierzy

Modlitewne czuwanie połączone z Drogą Krzyżową o błogosławionej Karolinie odbyło się w naszym kościele w piątek 14 listopada. Nabożeństwo zgromadziło głownie młodzież. W czternastu śpiewanych stacjach parafialny zespół Tibi Cantamus przedstawił męczeńską śmierć szesnastoletniej dziewczyny, którą 10 czerwca 1987 beatyfikował w Tarnowie Jan Paweł II.

W niepełnym składzie zespół Tibi Cantamus poprowadził Drogę Krzyżową o bł. Karolinie także na czuwaniu młodzieży w Białej Niżnej u sióstr Dominikanek. Zdjęcia do obejrzenia TUTAJ (fot. Siostry Dominikanki)

Przez Karolinę świętą Męczennicę pragnę zrozumieć Krzyża tajemnicę

Karolina pochodziła z ubogiej, chłopskiej rodziny. Urodziła się w Wał-Rudzie, była czwartym z jedenaściorga dzieci Jana i Marii. Od najmłodszych lat angażowała się w życie parafialne. Była zelatorką Koła Żywego Różańca, pomagała w prowadzeniu wiejskiej świetlicy i czytelni, a ksiądz proboszcz nazywał ją swoją „prawą ręką’. Była wzorowa w nauce i niestrudzona w pracy. Bardzo wrażliwa na cierpienie innych, pomagała zwłaszcza chorym. Swoim optymizmem wprowadzała radość w najbliższym otoczeniu. Dobre i spokojne życie dziewczyny przerwał 18 listopada 1914 roku rosyjski żołnierz. Karolina broniąc się przed zgwałceniem, została przez niego śmiertelnie zraniona. Jej ciało znaleziono w lesie, dopiero po dwóch tygodniach.

Widzę jak orszak świętych kroczy, a wśród nich Karolinę jak idzie przez leśną drożynę

Wydaje się, że proste, wiejskie życie Karoliny można zawrzeć w kilku zdaniach. Skrywa ono jednak pewną tajemnicę i odznacza się wielkim bogactwem duchowym. Naoczni świadkowie uznają, że jej postępowanie mieściło się w ramach zwyczajnej, choć gorącej pobożności wielskiej. Z drugiej jednak strony, ci sami świadkowie przekonują, że Karolina nie popełniła nawet grzechu lekkiego, a jej cnoty były bohaterskie. Ludzie z najbliższego otocznie mawiali, że Karolina to „prawdziwy anioł”, „najpobożniejsza dziewczyna w parafii” i „pierwsza dusza do nieba”.

Oprac. Jadwiga Jelińska (Reda)

Zobacz także:

Popularne

Ostatnie komentarze